Treść dostępna dla prenumeratorów Newslettera
Awarie starych systemów to rzecz normalna i nie powinny dziwić. W domu zdarzają się co jakiś czas awarie pralek, zmywarek a w drukarni mamy awarie systemów kontroli wizyjnych, systemów kontroli registra, destylatorów czy innych urządzeń.
Przychodzi też taki moment, że nie warto reanimować stary system, bo koszty są zwyczajnie za duże lub zaczyna brakować do niego elementów i części zamiennych. Sytuacja z brakiem części zapasowych często wywołuje napięcie w drukarniach, bo jak to możliwe, że producent nie zadbał o ich dostępność. Warto pamiętać, że wiele podzespołów użytych w systemach pochodzi od zewnętrznych dostawców i producent systemu nie ma wpływu na to to jaką ci dostawcy przyjmą politykę.
Czasem nie jest to nawet kwestia polityki a zwyczajnie tego, że rozwijają się nowe technologie i naturalne jest, że stare rozwiązania zostaną zastąpione nowymi i cykl życia podzespołów, części ulegnie skróceniu. Czy ktokolwiek jest w stanie zapewnić dzisiaj części do Nokii 3310? Czy w erze Smartfonów chcielibyście powrócić do starej Nokii?
SŁUCHAJ PODCASTÓW NIEZBĘDNIK POLIGRAFA
Inwestycja w doposażenie starej maszyny fleksograficznej jest sporym znakiem zapytania dla drukarni. To często strategiczna decyzja. Jeśli maszyna ma być kiedyś sprzedana i system wizyjny musi się na niej znaleźć wówczas warto rozważyć prosty wariant takiego systemu, który doskonale wypełni lukę po starym sprzęcie. Druga opcja warta rozważenia to przeniesienie systemu na nową maszynę. Najważniejsze to znaleźć odpowiednie dla siebie rozwiązanie bez szkody dla biznesu i klientów drukarni.
Wielu klientów wybiera drogę na skróty. Szukają używanych systemów, wyszukują części zapasowe po całym świecie. To niebezpieczna droga, bo stwarza duże ryzyko. Nawet jeśli znajdą części, to nie ma gwarancji, ze znajdą specjalistę, który obsłuży stary system. Kolejna kwestia to oczywiście brak gwarancji na takie elementy i ryzyko, że stara część straci szybko swój żywot i drukarnia znów będzie w tym samym miejscu. Doświadczenia naszych klientów z ostatniego roku pokazały, że droga na skróty nie zawsze się opłaca – mówi Izabela Talmont.
Chociaż chwilowo wydajemy mniej, to w dłuższej perspektywie można do biznesu dopłacić. Kiedy konkurencja pracuje na pełnowartościowym sprzęcie inni się denerwują, szukają na szybko alternatyw albo zatrzymują maszynę, bo czas oczekiwania na nowy system jest długi a maszyna fleksograficzna bez inspekcji jest niewiele warta w dzisiejszych czasach.
To tylko fragment materiału, jaki ukazał się na łamach czasopisma Świat Poligrafii Professional. Zapraszamy do zakupu prenumeraty.