Wszyscy drukarze dostrzegają potęgę firm web-to-print i muszą się nad nimi zastanowić, aby zidentyfikować i posiadać swoją niszę, mówi Graeme Richardson-Locke, kierownik techniczny w FESPA. Punkty krytyczne nie zdarzają się z dnia na dzień, ale pewnego dnia budzisz się, uświadamiając sobie, że świat, o którym myślałeś, że znasz, znacznie się zmienił.
Konkurowanie ceną i dopasowanie wydajności oferowanej przez web-to-print (W2P) zmusza lokalnych drukarzy do zadawania sobie pytania: komu chcemy służyć? Jak się tam dostaniemy? A co zrobimy, żeby nam się udało?
Istnieje wiele opcji dla drukarzy znajdujących się pod presją. Jednym z nich jest – jeśli nie myślisz o W2P – jak sobie z tym radzisz, jako konkurent? Jak się wyróżniasz? W jaki sposób promujesz się w Internecie, aby gdy ktoś szukał konkretnego produktu drukowanego, miałeś wysoką pozycję w wyszukiwarkach? Inną możliwością jest uczestnictwo w sieci rozproszonej, takiej jak Gelato.com, lub rozszerzenie asortymentu produktów przy ograniczonym zaangażowaniu w istniejącą działalność W2P – lub bycie naprawdę odważnym i zbudowanie własnego sklepu W2P.
Wartość kreatywna w języku lokalnym | Wartość bliskości klientów polega na tym, że wymagany jest mniejszy transport towarów, a tym samym mniejsza emisja dwutlenku węgla. Daje to również możliwość osobistego kontaktu – ale uważam, że kontakty osobiste nie są już traktowane priorytetowo, chyba że drukujesz produkty na zamówienie. Lokalne drukarnie mogą zdecydowanie odróżnić się od W2P, poszerzając swój kreatywny wybór materiałów i wykończeń, aby zapewnić wyjątkowe, piękne i przekonujące produkty.
Obecnie istnieje krytyczna konwergencja gorzej wyszkolonych nabywców druku, którzy nie rozumieją drobnych szczegółów technicznych wymagań dotyczących pracy artystycznej lub produkcji, co prowadzi do znacznego wzrostu W2P. Kupujący, którym brakuje pewności technicznej, są zachęcani przez predefiniowane zamówienia oparte na menu, których końcowym efektem jest przesłanie grafiki. To z pewnością ogranicza możliwości twórcze… więcej na WWW.
Źródło: Fespa
