Treść dostępna dla prenumeratorów Newslettera
Można byłoby powiedzieć, że jakość w produkcji poligraficznej nie podlega dyskusji. A jednak. Ilość technik drukowania, podłoży, używanych farb itd. jest na tyle duża, że wielu osobom podejmujących współpracę z drukarnią wprawia to w całkiem spore zakłopotanie. W dodatku pojawia się wiele mitów związanych z zagadnieniem Color Managment.
Skąd pomysł na tego typu działalność i jak oceniasz miejsce CMC na rynku poligraficznym?
Małgorzata Szczotka: Pomysł zrodził się już na studiach podczas praktyk, które dały mi możliwość obcowania z różnymi technikami druku podczas ich standaryzacji. Późniejszy staż i kontakt z międzynarodowymi specjalistami z zakresu zagadnień Color Management dodał pewności, że polskie firmy również będą tego potrzebowały już za chwilę. I tak 12 lat temu powstało CMC.

Praktyka pokazała, że sama standaryzacja bez optymalizacji mechanicznej daje mało stabilne rezultaty i zaczęliśmy rozszerzać zakres naszych usług o optymalizację mechaniczną maszyn. Zatrudniliśmy osoby, które mają spore doświadczenie w tym zakresie i skupiliśmy się na wykorzystaniu wszystkich opcji maszyn drukarskich i automatyzacji procesu. Zminimalizowaliśmy ilość makulatury i czas przyrządu produkcji u kilku znaczących klientów na rynku i m.in., dzięki tym rekomendacjom realizujemy kolejne projekty. Zakres pracy CMC nie pokrywa się z zakresem pracy serwisantów maszyn.
Wykorzystaliśmy lukę na rynku współpracując, a nie walcząc z dostawcami maszyn. Obecnie wykonujemy dla nich spory zakres usług. Naszą przewagą jest to, że nie jesteśmy powiązani z żadnym dostawcą komponentów, dzięki temu mamy możliwość obiektywnej oceny materiałów dostępnych na rynku i dzięki temu też swobodnego ich doboru w zależności od potrzeb drukarni i specyfiki produkcji.
Na szczęście świadomość dotycząca naszego zakresu pracy z roku na rok się bardzo zmienia, klienci wyżej cenią sobie obiektywną ocenę, analizę i rozwiązywanie ich problemów poprzez cykliczne wizyty w drukarni, optymalizację produkcji i rzeczywiste efekty oszczędności makulatury i czasu przyrządu produkcji. Swoją prace wykonujemy z dużą pasją, lubimy nowe wyzwania. Najlepszy element tej pracy to rezultaty ze współpracy, jakościowe i finansowe. Cieszy nas, że taka symbioza CMC-drukarnia ma prawo działać.



Czy polskie drukarnie drukują w zgodzie z normami i czy jest to dla nich ważne?
Mam bardzo dobrą opinię o polskich drukarniach. Z roku na rok klienci, z którymi współpracujemy jak i nowi klienci prężnie inwestują w swój park maszynowy lub z naszą pomocą doposażają starsze maszyny w systemy kontrolno pomiarowe, systemy wstępnego nafarbienia tak, aby nadać im drugie życie i pozwolić na zgodny i powtarzalny druk na urządzeniach, które swoją pierwszą młodość mają już za sobą.
Dostajemy zlecenia, które kończą się certyfikacją do normy ISO 12647-2:2013 oraz europejskich standardów kolorystycznych jak i zlecenia przygotowujące polskie drukarnie do wdrożenia Certyfikacji Programu Zarządzania Barwą (CRCP) popularnego na rynku amerykańskim, realizujemy audyty dla zgodności G7, GRACoL2013 NPDC G7 Idealliance w czterech poziomach zgodności:
- Basic G7 Grayscale Calibration,
- G7 Targeted Calibration,
- G7 (Colorspace) Calibration,
- G7 Extreme Calibration
Zdarzyło nam się również wdrażać japońskie standardy na potrzebę druku specjalistycznych etykiet na sprzęt elektroniczny.
Celem współpracy CMC jako firmy consultingowej jest wprowadzenie w procesie standaryzacji zmian o charakterze trwałym, które nie zrewolucjonizują pracy drukarni, ale pozwolą na ewolucję procesu druku zgodnie z określonymi zasadami. Standaryzacja to przede wszystkim optymalizacja i uporządkowanie przepływu informacji o barwie; parametrem “0” jest tu niewątpliwie standard międzynarodowy, natomiast nie powinien być to jedyny i nadrzędny cel standaryzacji, a jedynie punkt odniesienia, ułatwiający identyfikację jej ostatecznych wyników.

Z drugiej strony polskie drukarnie bardzo często kupują nowoczesne maszyny offsetowe z funkcjonalnościami, których nie wykorzystują, np. optymalizacja wstępnego nafarbienia w celu zminimalizowania ilości makulatury, system raportowania, na bazie którego można szczegółowo analizować jakość, wydajność produkcji, metodykę pracy drukarza. Możliwość przesyłania informacji o barwach spotowych na bazie plików.
Cxf dzięki czemu referencja barw może być niezmienna i cyfrowa, natomiast brak świadomości posiadania tych funkcjonalności i osoby, w drukarni która potrafiłaby spiąć poszczególne etapy produkcji sprawia, że opłacone funkcjonalności są niewykorzystywane. Skonfigurowanie i wykorzystanie ww. opcji do bieżącej pracy niejednokrotnie sprawia, że możemy zminimalizować ilość makulatury doświadczalnie do 1/3 co jest dla drukarni olbrzymią korzyścią finansową wielokrotnie rekompensującą finansowo współpracę z CMC… cały materiał na łamach czasopisma Świat Poligrafii Proofessional.