Myślę, że obecnie poligrafia znajduje się nie tyle na rozdrożu, co przed ogromnymi zmianami. Firmy, które nie będą się rozwijały, mogą spodziewać się problemów. Ten rozwój to przede wszystkim automatyzacja i reorganizacja w kierunku usprawnienia wszystkich procesów, nie tylko pod względem logistycznym, lecz także ekonomicznym.
Wielokrotnie mówimy naszym współpracownikom, że wszyscy płyniemy tym samym statkiem, który będzie płynął w takim kierunku i z taką prędkością, w zależności od tego, w jaki sposób będziemy pracowali. Wiatr w żagle daje nam dział handlowy, który wspieramy, a za sprawność odpowiadają poszczególne działy produkcyjne. Jeżeli będziemy pracowali zespołowo, wtedy osiągniemy nasz cel, czyli wspólny sukces.
Jakie kolejne ulepszenia planuje ArtDruk?
Jesteśmy tuż przed precyzyjnym zinformatyzowaniem całego przedsiębiorstwa. Widzimy konieczność objęcia jednym systemem całości produkcji po to, aby znaleźć kolejne miejsca do usprawnienia, zautomatyzowania i wyciągnięcia danych z poszczególnych procesów. Nasze maszyny drukujące czy maszyny introligatorskie są już przystosowane do komunikacji, co bardzo ułatwia sprawę.
System CTP oraz oprogramowanie Prinergy – pochodzi z firmy Kodak -i cieszy bardzo fakt, że możemy bezkolizyjnie połączyć rozwiązania Kodak z urządzeniami od innych dostawców. Pozostałe maszyny, takie jak oklejarka, urządzenie do oprawy zeszytowej, czy też niciarka także można będzie dołączyć do tego systemu. Zinformatyzowanie wszystkich procesów to niezwykle trudny moment, który dopiero jest przed nami. Wprowadzenie systemu do zarządzania i zinformatyzowanie przedsiębiorstwa, pozwoli nam jednak zupełnie inaczej spojrzeć na funkcjonowanie całej firmy. Dalszy rozwój to także nowa hala i nowe procesy – mam tu na myśli oprawę twardą oraz usprawnienia w postaci robotów.

Jak wyglądają obecnie relacje z klientami?
Staramy się robić sporo w tym aspekcie. W ostatnim roku pandemicznym wzmocniliśmy, wręcz podwoiliśmy dział handlowy. Przez cały czas mamy utrudnioną rolę w bezpośrednich relacjach ze względu na problem ze spotkaniami. Jesteśmy z naszymi klientami w stałym kontakcie i staramy się nawiązywać długotrwałe relacje, także na zasadzie doradców, jeżeli chodzi o możliwości produkcji, technologie i ulepszenia – np. w postaci uszlachetniania. Wysyłamy „sety” naszych prac do klientów jako próbkę naszych możliwości oraz kierunku, w którym się rozwijamy – w czasie pandemii wysłaliśmy ogromne ilości takich próbek.
Metoda wysyłania wzorów prac okazała się skuteczna, co zauważyliśmy poprzez zapytania od naszych klientów, którzy wiedzą, że jesteśmy również otwarci na wizyty, chociaż pandemia znacząco utrudniła spotkania. Chcemy także zautomatyzować proces kontaktu z naszymi klientami poprzez program do zarządzania zamówieniami, który będzie zarazem platformą służącą do komunikacji. Jesteśmy przez cały czas do dyspozycji naszych klientów, nie tylko jako „strażacy” w sytuacjach, gdy coś się dzieje, ale również w codziennej działalności. Każdy z klientów ma u nas swojego opiekuna, który odpowiada na wszelkie zapytania i na bieżąco informuję o postępach w bieżącej produkcji.