spot_imgspot_img

Wzmocnij „kręgosłup” firmy. Obszar, który nam umyka

Raz po raz słyszymy lub czytamy o firmach poligraficznych, które nie radzą sobie z obecnymi warunkami rynkowymi i popadają w niewypłacalność. Przyczyny tego stanu rzeczy mogą być wielorakie, ale z pewnością należą do nich rosnące ceny papieru i materiałów eksploatacyjnych, zmiana zachowania klientów, spadek popytu, załamanie zamówień czy marże zmierzające do zera.

Nie ulega wątpliwości, że wyzwania stojące przed zarządami zakładów poligraficznych znacznie wzrosły w ostatnich latach nawet bez pandemii koronawirusa i obecnych wstrząsów związanych z kryzysem.

- Reklama -

Trendy, takie jak indywidualizacja i personalizacja prowadzą (teoretycznie) do wzrostu liczby zamówień, ale także do spadku nakładów i stanowią błędne koło dla wielu drukarni. Bo tej sytuacji nie da się pokonać za pomocą zwykłych procesów i praktykowanych procedur. Między innymi dlatego, że wysiłek administracyjny związany z indywidualnym zamówieniem nie zmniejsza się tylko dlatego, że zmniejsza się nakład.

Ponieważ jednak pieniądze w zakładach poligraficznych nie są już zarabiane wyłącznie dzięki nakładowi, ale przychody są obecnie generowane również w procesach przed i po druku, w przygotowaniu do druku, wykańczaniu, uszlachetnianiu i logistyce, drukarnie muszą skoncentrować się na obsłudze swoich zleceń z maksymalną wydajnością na wszystkich etapach procesu.

Cyfrowa transformacja | Dlatego firmy muszą nie tylko krytycznie przyjrzeć się swojemu modelowi biznesowemu, ale także napędzić jego cyfrową transformację. Jednak konwencjonalne systemy informacji zarządczej (MIS) tego nie robią. “Stary dobry MIS” został kiedyś zaprojektowany jako samodzielny system do bardzo konkretnego, wydawałoby się wiecznego celu. Firmy muszą jednak iść z duchem czasu i nie mogą polegać na MIS, który stał się bezwładny.

Coraz częściej widać na przykład, że MIS-y stosowane w zakładach poligraficznych jako branżowe systemy ERP nie są w stanie sprostać wymaganiom cyfryzacji. Równocześnie brakuje otwartości na integrację z innymi aplikacjami czy maszynami. Realizacja zamówień za pomocą konwencjonalnego MIS spowalnia rozwój w kierunku świata cyfrowego.

Dzieje się tak dlatego, że są one przeładowane funkcjami, które z czasem zostały zapakowane do programów, jako rzekomo ważne wymagania, w wyniku czego powstały kolosy oprogramowania, które stały się bardzo skomplikowane i nieelastyczne. W większości przypadków MIS jest również trudny do zrozumienia i skomplikowany w obsłudze, co przytłacza lub frustruje pracowników.

Czas potrzebny na obliczenie obszernych produktów do druku często zajmuje kilka godzin nawet jeśli produkty te mogłyby być w rzeczywistości produkowane w sposób standardowy. Na koniec pozostaje szczegółowa kalkulacja, ale odbywa się to kosztem stale kurczącego się budżetu czasowego.

Wobec wielu zleceń małoseryjnych, te MIS nie są już aktualne, nie są wystarczająco szybkie i elastyczne.

Konieczne są zatem nowe podejścia. Sama wymiana MIS jednak nie pomoże. Bo bez transformacji i usprawnienia procesów biznesowych wszystkie działania prowadzą w ślepy zaułek. Nie da się tego jednak zrobić w jeden weekend. A każdy wie, że system MIS lub ERP (Enterprise Resource Planning) to kręgosłup i podstawa zarządzania firmą. Jest zatem logiczne i zrozumiałe, że firmy różnej wielkości dokonują każdej zmiany, a tym bardziej wymiany, z ostrożnością. Dlatego w praktyce wybór nowego systemu trwa często latami.

Istnieją jednak ważne powody, dla których firma powinna rozważyć wymianę własnego „szkieletu”. Jednym z powodów, dla których wciąż nie udało się dokonać zmiany, jest brak kompatybilności dotychczasowego systemu z obecnymi systemami operacyjnymi. Naprawdę są jeszcze firmy, które pracują na rozwiązaniach z czasów DOS-u.

Wówczas w branży poligraficznej mówiło się jeszcze o systemach kosztorysowych lub oprogramowaniu branżowym – w najwyższym przypadku o systemie informacji zarządczej, co jest równie błędne.

Ponieważ reszta świata rozumie go, jako system analizy i raportowania kluczowych danych firmy. Nasz „MIS nazywa się MES (Management Execution System), przechowuje dane o klientach i zamówieniach, optymalizuje procesy produkcyjne, magazynowe i logistyczne, a czasem integruje zarządzanie jakością. Zasadne byłoby więc mówienie o systemach ERP również w branży poligraficznej, które planują i kontrolują zasoby takie jak kapitał, personel, zasoby operacyjne, technologie informacyjne i komunikacyjne w firmie w sposób terminowy i zgodny z wymaganiami. Firmy mają co najmniej równie pilny powód do wymiany systemu, jeśli dostawca oprogramowania już nie istnieje… ciąg dalszy nastąpi.


ZAJRZYJ DO NASZEGO KALENDARZA


Tylko dla ciebie

spot_img

Partnerzy portalu

Aktualności

Opakowania i etykiety

spot_img

Drukarnia Interak

Drukarnia Pozkal

spot_img
spot_img

Ankieta

Zapraszamy do udziału w ankietach przygotowanych przez naszą redakcję. Zawsze warto wiedzieć więcej. Wyniki prezentowanych ankiet są publikowane na WWW lub w czasopiśmie Świat Poligrafii Professional.

Dziękujemy za Twój czas!

Czy wybierasz się na targi drupa 2024?

Gdybyś wybierała się/wybierał się na targi drupa 2024, to jakich tematów byś szukała/szukał?

spot_img